Khao Sok
Z wizytą w parku narodowym Khao Sok
Trafiliśmy do jednego z najstarszych lasów tropikalnych na świecie, czyli do parku narodowego Khao Sok w Tajlandii!
Z wizytą w parku narodowym Khao Sok
Trafiliśmy do jednego z najstarszych lasów tropikalnych na świecie, czyli do parku narodowego Khao Sok w Tajlandii!
Kolejnym przystankiem w podróży miało być miasto George Town, zwane też Penang czy Pinang. Wprawdzie pisaliśmy, że mamy dość miast, ale że jest ono określane jako food paradise (ang. raj jedzenia), więc daliśmy się przekonać. Zanim jednak trafiliśmy do tego raju odwiedziliśmy położone po drugiej stronie cieśniny Bukit Mertajam. Słyszeliście wcześniej o tym mieście? Nie szkodzi, my też nie.
Przyszła pora na lekko „antypodróżniczy” wpis, żeby nie było, że jest tak pięknie, słodko i tęcza codziennie. Jak przystało na prawdziwych Polaków w końcu trochę ponarzekamy… 😉
Kiedy czyta się relacje blogowe innych podróżników to najczęściej każde miejsce wydaje się „rajem” wartym odwiedzenia. Zdjęcia są starannie wyselekcjonowane, dodatkowo lekko wyostrzone, podkolorowane i pokazują to, co najpiękniejsze. W rzeczywistości widoki mogą być faktycznie nieziemskie, ale cała otoczka męczy na tyle, że trochę odbiera frajdę zwiedzania…
Po przekroczeniu granicy Singapuru z Malezją od razu poczuliśmy, że jesteśmy z powrotem w Azji. Wprawdzie autobus jechał nadal autostradą to już nie było tak czysto i oszałamiająco jak wcześniej.
Nasze pierwsze kroki na malezyjskiej ziemi skierowaliśmy do najbliższej „obowiązkowej” atrakcji, czyli Malakki.
Na początku kilka słów o naszej podróży. Wygląda to tak jakbyśmy lekko przysnęli z wpisami, ale w rzeczywistości ciągle się przemieszczamy i nie nadążamy z aktualizacją. Nie zaplanowaliśmy naszej trasy od A do Z, co daje możliwość dostosowania ilości czasu jaki chcemy poświęcić w danym miejscu, ale z drugiej strony wymaga od nas sprawdzania wielu informacji na bieżąco i działania „tu i teraz”.
Marhabaan! Pozdrawiamy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich!
Poniosło nas już nieco dalej w świat, ale cofnijmy się w czasie, do początku naszej podróży. Chcemy nadrobić zaległości, dlatego z góry ostrzegamy, że post będzie trochę dłuższy
Do Dubaju wyruszyliśmy 9. listopada z Katowic luksusowymi… tanimi liniami Wizzair.